wtorek, 5 lutego 2013

Miej jakieś finansowe cele!


Wielu z nas nie zastanawia się tak naprawdę nad finansami. Każda wypłata w ten czy inny sposób zostaje wykorzystana, płacimy rachunki i pozwalamy sobie na małe przyjemności. Forbes radzi nieco inne podejście do sprawy. 


Popularny magazyn postuluje, że pierwszym krokiem do przejęcia kontroli nad swoimi finansami jest określenie swoich finansowych celów. Tak naprawdę każdy z nas je ma, obchodzi się jednak z nimi bardzo po macoszemu. Przykładów jest milion. Znacie osoby, które przy każdej możliwej okazji mówią, że chcą mieć samochód, albo mieszkanie, albo śliczną torebkę z allegro i mimo upływu lat wcale się do zakupu tych rzeczy nie zbliżają? Ja też znam. WIELU. Sama jestem taką osobą. 



Forbes proponuje inaczej:
1) zastanów się po co tak naprawdę pracujesz- co by Cię zadowoliło- dom? mieszkanie? rower? podróże? Cokolwiek. 
2) przemyśl, czy ten cel jest osiągalny przy pomocy oszczędzania, czy też trzeba będzie się posiłkować bankiem
3) jeśli należy do tej pierwszej kategorii, zapisz sobie wyraźnie, jaki to cel. 
4) zaplanuj ile pieniędzy będzie Ci potrzeba na zrealizowanie tego marzenia
5) rozważ, ile musiałbyś (i możesz na to sobie pozwolić) odłożyć miesięcznie
6) wprowadź to w życie! 

Jeśli zakup, który planujemy wymaga od nas dodatkowego udziału (np banku albo rodziców), zapisz sobie ile będzie Cię kosztować spłata tego miesięcznie- na jakie raty możesz sobie pozwolić. O tego typu grubszych zakupach będziemy jeszcze tutaj rozmawiać. Póki co- warto je mieć w planie. 

Najważniejsze to mieć cel. Wyraźnie sprecyzowany i WIDOCZNY.
Zapisany jasno i wyraźnie. Najlepiej zrób sobie w pokoju tablicę, na której wypiszesz wielkimi literami swój cel, zawiesisz milion ilustracji, które najlepiej go obrazują i najbardziej popychają Cię do działania. Następnie na kartce papieru lub w specjalnie założonym do tego zeszycie spisuj ile miesięcznie uda Ci się odłożyć na realizację tego celu. Powiedz sobie jasno- chce kupić ultra drogą sukieniunie, więc nie jem dziś kebaba za 10 zł- jem groszek z tesco i paluszki rybne, a 5 zł rzucam do skarbonki.




0 ludzików powiedziało co myśli:

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Best WordPress Themes