środa, 6 lutego 2013

Finansowe IQ

W celu zmienienia czegoś powinniśmy poznać stan obecny. A więc do dzieła - testujemy się.

Test jest prosty. Czytasz zdanie, odpowiadasz tak lub nie a na koniec podliczasz punkty.

Mi wyszło, że jestem beznadziejna i wiele jeszcze muszę się nauczyć. Mam nadzieję, że luty temu pomoże. A Ty?



1.Duże wydatki np. remonty, wydatki sezonowe (OC, zakupy świątecznych prezentów) planuję z wyprzedzeniem.

2.Co miesiąc z pensji odkładam część pieniędzy na duże wydatki roczne (j.w) lub kwartalne.

3.Zapisuję wszystkie moje wydatki.

4.Przed utworzeniem mojego budżetu monitorowałam(em) moje wydatki przez kilka miesięcy.

5.Monitoruję założenia mojego budżetu i modyfikuję w razie potrzeby.

6.Mój plan oszczędzania (wysokość środków jakie na oszczędności przeznaczę) jest częścią wydatków w moim planie budżetu.

7.Wszystkie środki dodatkowe (premie, zwrot z podatku...) idą bezpośrednio na konto oszczędnościowe.

8.Prezenty i datki na cele charytatywne uwzględniam są uwzględnione w moim budżecie.

9.Jeśli przewiduję, że przekroczę moje planowane wydatki w jednej z kategorii w moim budżecie, staram się zaoszczędzić je w innej. 

10.Mam zaoszczędzone pieniądze na poduszkę finansową (po prostu mam "zaskórniaki").

11.Mam rezerwę w budżecie na nieprzewidziane wydatki.

12.Prezenty świąteczne czy urodzinowe nie stanowią katastrofy dla mojego budżetu.

13.Wiem, ile pieniędzy potrzebuję na życie miesięcznie/rocznie.

14.Panuję nad moimi wydatkami (np. nad kartą kredytową) tak, aby nie przekroczyć limitu.

15.Potrafię policzyć wszystkie moje wydatki.

16.Nie żyję ponad stan.

17.Nie używam mojej karty kredytowej, jeśli nie wiem, czy będę w stanie spłacić zadłużenie w wymaganym okresie.

18.Płacę wszystkie moje rachunki na czas.

19.Moje dochody są większe niż moje wydatki.

20.Nie pozwalam wywierać na siebie presji (np. przez rodzinę i znajomych) aby wydawać pieniądze, których nie mam.

21.Nie kupuję produktów luksusowych nawet na wyprzedażach, chyba, że ich zakup został przeze mnie ujęty w budżecie.

22.Patrzę na mój budżet, jak na sposób, w jaki mogę się dowiedzieć, na co mnie stać, a na co nie.

23.Mam określony cel finansowy, o którym pamiętam (np. szybsze spłacenie kredytu, wakacje).

24.Mam w budżecie ujęte małe nagrody za wytrwałość.

25.Wszyscy w mojej rodzinie uczestniczą w tworzeniu budżetu.

Za każdą odpowiedź TAK - 4 punkty, NIE - 0, Nie wiem/nie jestem pewien - 2.

0-35 punktów
Jeśli w ogóle prowadzisz budżet (sposób kontroli wydatków), chyba się zgodzisz, że nie działa. Może nawet z lekka panujesz nad wydatkami miesięcznymi, ale każdy niezaplanowany koszt wywraca Twój budżet do góry nogami. Możesz również po prostu nie zdawać sobie sprawy, z tego, jakimi pieniędzmi obracasz i co z nimi możesz zrobić. Musisz zwrócić większą uwagę na swoje wydatki i urealnić swoje wyobrażenia o własnych przychodach i rozchodach.

36-70 punktów
Prawdopodobnie jesteś już po pierwszych próbach budżetowania, jednak niekoniecznie efektywnych i przy okazji nie do końca zdajesz sobie sprawę, co tak naprawdę idzie źle. Nie bądź dla siebie zbyt surowy - budżetowanie wymaga wiele dyscypliny, uwagi i drobiazgowości, a to nie jest łatwe dla każdego. Staraj się dokształcać i wyciągać wnioski z własnych finansowych wpadek.

71-100 punktów
Chociaż zawsze można jeszcze coś poprawić, Ty masz już opracowany system, który jest skuteczny. Sprawdź jeszcze raz miejsca, w których padła odpowiedź NIE lub NIE WIEM, żeby zobaczyć, nad czym trzeba popracować. Ale i tak, pamiętaj, jesteś wyjątkowy - należysz do garstki ludzi, którzy efektywnie  zarządzają swoim budżetem. Gratulacje!

(*źródło: http://frugalistka.blox.pl/2010/02/Finansowe-IQ-Sprawdz-sie-123.html, dostęp: 6.02.2013)

wtorek, 5 lutego 2013

Miej jakieś finansowe cele!


Wielu z nas nie zastanawia się tak naprawdę nad finansami. Każda wypłata w ten czy inny sposób zostaje wykorzystana, płacimy rachunki i pozwalamy sobie na małe przyjemności. Forbes radzi nieco inne podejście do sprawy. 


Popularny magazyn postuluje, że pierwszym krokiem do przejęcia kontroli nad swoimi finansami jest określenie swoich finansowych celów. Tak naprawdę każdy z nas je ma, obchodzi się jednak z nimi bardzo po macoszemu. Przykładów jest milion. Znacie osoby, które przy każdej możliwej okazji mówią, że chcą mieć samochód, albo mieszkanie, albo śliczną torebkę z allegro i mimo upływu lat wcale się do zakupu tych rzeczy nie zbliżają? Ja też znam. WIELU. Sama jestem taką osobą. 



Forbes proponuje inaczej:
1) zastanów się po co tak naprawdę pracujesz- co by Cię zadowoliło- dom? mieszkanie? rower? podróże? Cokolwiek. 
2) przemyśl, czy ten cel jest osiągalny przy pomocy oszczędzania, czy też trzeba będzie się posiłkować bankiem
3) jeśli należy do tej pierwszej kategorii, zapisz sobie wyraźnie, jaki to cel. 
4) zaplanuj ile pieniędzy będzie Ci potrzeba na zrealizowanie tego marzenia
5) rozważ, ile musiałbyś (i możesz na to sobie pozwolić) odłożyć miesięcznie
6) wprowadź to w życie! 

Jeśli zakup, który planujemy wymaga od nas dodatkowego udziału (np banku albo rodziców), zapisz sobie ile będzie Cię kosztować spłata tego miesięcznie- na jakie raty możesz sobie pozwolić. O tego typu grubszych zakupach będziemy jeszcze tutaj rozmawiać. Póki co- warto je mieć w planie. 

Najważniejsze to mieć cel. Wyraźnie sprecyzowany i WIDOCZNY.
Zapisany jasno i wyraźnie. Najlepiej zrób sobie w pokoju tablicę, na której wypiszesz wielkimi literami swój cel, zawiesisz milion ilustracji, które najlepiej go obrazują i najbardziej popychają Cię do działania. Następnie na kartce papieru lub w specjalnie założonym do tego zeszycie spisuj ile miesięcznie uda Ci się odłożyć na realizację tego celu. Powiedz sobie jasno- chce kupić ultra drogą sukieniunie, więc nie jem dziś kebaba za 10 zł- jem groszek z tesco i paluszki rybne, a 5 zł rzucam do skarbonki.




poniedziałek, 4 lutego 2013

In the rich men's world - czyli witamy w lutym

Rozważania na temat pasji w życiu nie będą już głównym punktem programu, choć wcale to nie oznacza, że zostaną pominięte - w końcu wszystko się tak naprawdę przeplata ze sobą.

Podsumowanie styczniowych wariacji na temat pasji

Mamy małe opóźnienie, ale co się odwlecze... to... będzie później. Tak więc dziś małe podsumowanie miesiąca szukania pasji. 

Czy znalazłyśmy pasję w styczniu? NIE. W takim sensie, że nie było żadnego dzikiego objawienia, wielkiego TAK właśnie to mam robić. Co nie znaczy, że cały miesiąc upłynął pod znakiem marnotrawienia czasu. Dzięki poszukiwaniu pasji można zrozumieć czego tak naprawdę się chce dla siebie. 

Największa styczniowa nauka- dla mnie takim przełomowym momentem było zrozumienie, że to wcale nie chodzi o to, by mieć pracę marzeń związaną z naszym hobby. Praca marzeń to taka praca, która pozwala Ci żyć lajfstajla, który Ci odpowiada. Robić to, co kochasz w życiu (spędzać minuty i godziny na tym, co jest dla Ciebie fajne)

krótki przewodnik po tym jak się za to zabrać (zestawienie całego miesiąca) 

Video inspiracje:

Szukaj pasji wszędzie (pomysły i inspiracje)
Szukaj w testach internetowych (tutaj aż trzy linki) 

Z drugiej strony:





 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Best WordPress Themes