niedziela, 13 stycznia 2013

Pasja a poczucie przepływu - czy w każdej pracy można czuć się spełnionym?

"Flow (w polskim tłumaczeniu przepływ) - koncepcja psychologiczna, którą stworzył amerykański psycholog węgierskiego pochodzenia Mihály CsíkszentmihályiFlow można określić jako stan uskrzydlenia, który towarzyszy wykonywaniu skomplikowanych działań przy jednoczesnym wysokim poziomie wykorzystywanych umiejętności osoby jej dokonujących. Przepływ można zdefiniować jako stan poza nudą i niepokojem. Nuda występuje kiedy posiadane umiejętności są wysokie, zaś wykonywane działania są nieskomplikowane. Niepokój zaś występuje w sytuacji odwrotnej: kiedy wykonywane działanie jest zbyt skomplikowane względem posiadanych przez osobę umiejętności."  - tako rzecze Wikipedia 
flow
Styczeń jest miesiącem pasji, którą staramy się Wam pokazać z bardzo różnych stron. Koncepcją, którą wzięłam na talerz przy okazji mojego zagłębiania tematu jest właśnie poczucie Przepływu. Choć koncepcja ta została opracowana, by pomagać ludziom osiągać szczęście ogólne, część badań Csíkszentmihályi-a
 dotyczyła stricte doświadczania przepływu w miejscu pracy, oraz w jaki sposób może to sprzyjać zadowoleniu z tego obszaru życia. 

Nim przejdę do sedna, pokażmy może komponenty sprzyjające przeżywaniu przepływu:
1. intensywna koncentracja na chwili obecnej, zaangażowanie w to co się robi
2. poczucie ekstazy, pochłonięcie się czynnością tak duże, że tracimy kontakt z potrzebami ciała (brak poczucia głodu etc.) 
3. jasność- wiesz co robisz, wiesz co masz zrobić i jak
4. wiesz, że coś jest do zrobienia, masz kontrolę nad daną sytuacją (sam decydujesz)
5. zanik poczucia upływu czasu
6. poczucie zadowolenia z wykonywanej czynności- nie robimy jej dla nagrody, przepływ sam w sobie jest nagrodą. (1) 

Praca w dużej mierze zapewnia warunki do wytworzenia się takiego środowiska. Oczywiście większość współczesnych miejsc pracy zawiera nieodłączny element nudy i rutyny. Czy pracownik sklepu spożywczego, nie mający obecnie szans na inną pracę, może sprawić, że czuje się w swojej pracy spełniony i szczęśliwy? Csikszentmihalyi twierdzi, że tak. Kluczem do stworzenia przepływu w nawet najbardziej niesprzyjających warunkach jest uważność. Prawdziwe skupienie się na tym, co robimy. Możemy stale rewidować wykonywane czynności, ulepszając je, lub redukując ich ilość. Wystarczy także zastanowić się, co możemy tak naprawdę zrobić, by nasza praca była swoistym wkładem (w życie innych na przykład). Skupienie i poświęcenie uwagi czyni podobno cuda. Odpada więc robienie kilkunastu rzeczy jednocześnie- bezmyślnie, odpada sprawdzanie facebooka czy wiadomości w trakcie pracy. 

Spędzanie czasu na narzekanie, odliczanie minut, wynajdywanie sposobów na leniuchowanie zdecydowanie skupi naszą uwagę na nieprzyjemnej stronie pracy. Podejście bardziej aktywne, mające na celu osiągnięcie jak najwięcej tu gdzie jestem, prowadzi do przepływu i poczucia szczęścia (2). 

Bardziej na przykładach- pracownik supermarketu morze postanowić sobie totalnie koncentrować się na swoich klientach, dbać o ich komfort, wychodząc na przeciw ich oczekiwaniom, zagadując ich, jeśli tylko mają na to ochotę. Lekarz, może powziąć postawę totalnego zaangażowania w dobro pacjenta. Może zacząć wyjaśniać pacjentom dokładnie co im jest, pocieszać i wspierać (zamiast tylko zimno podawać diagnozę). Praktycznie każdy zawód ma swoje pole do poprawy. 

Co daje poczucie przepływu? Przede wszystkim praca przestaje być źródłem rozczarowania. Zaczynamy widzieć jej sens. Godziny mijają szybciej, my zaś wykonujemy czynności, które nabierają dla nas głębszego znaczenia. 

Próbując implementować poczucie przepływu do środowiska pracy, należy pamiętać o podstawowych warunkach tego stanu (to ta lista, którą zamieściłam wyżej). Jeśli nie wiemy w co ręce włożyć a kolejne zobowiązania tylko się piętrzą, nie osiągniemy upragnionego stanu flow-u. Receptą na to jest w sumie zarządzanie. Rozpoznaj które czynności są kluczowe i to na nich się skupiaj. Gdy możesz- deleguj. Gdy nie wiesz- nie rzucaj się z motyką na słońce (pytaj, proś o pomoc- warunkiem flow-u jest przecież dostosowanie umiejętności do tego co mamy robić) Nie porzucaj jednak wyzwań, pamiętaj, że uczenie się nowych umiejętności podnosi ilość przypadków, w których możemy odczuwać przepływ (3)

Ważnym elementem Flow-u są także interakcje z innymi ludźmi, nie można więc o tym czynniku zapomnieć (4). Manager może pogłębić poczucie przepływu u pracownika, poświęcając mu swój czas i pomagając mu dokonać wyboru odpowiedniej ścieżki działania. Także współpracownicy mogę sobie wywoływać wzajemnie poczucie przepływu, tworząc np. koleżeńskie wyścigi w wykonywaniu danych czynności. Opcji tutaj mamy wiele.  

Co ja o tym myślę? No cóż, obejrzałam filmik z Csikszentmihalyiem na TED (zamieszczam na końcu tego artykułu) i przeczytałam kawałki jego książki oraz co ciekawsze artykuły na ten temat w sieci. Sam autor nie umie przekazać swojej koncepcji. Choć może i są to ciekawe obserwacje, na tym filmiku zasypiałam, a artykuły Mihaly są po prostu nudne. Mimo wszystko podoba mi się wniosek szukania/znalezienia sensu w pracy, którą się wykonuje. Dlatego poświęcam ten tydzień wspaniały na właśnie to: poszukiwanie przepływu na moim obecnym stanowisku. Zobaczymy first hand czy da się to zrobić. Moja praca to idealne miejsce do takich badań- dużo czynności się powtarza, często jest stresująco. Zobaczymy czy flow mi pomoże. 

Nie sposób mi też nie zauważyć, że całe to gonienie za flowem to nowy sposób narkotyzowania się, gonienia za przyjemnością. Każdy oczywiście chce stan taki przeżywać, ale opieranie na nim całego życia, to dla mnie trochę przesada. Także i dlatego, że kiedy coś intensywnie robię przez pół dnia (czyt. praca) wracam do domu tak zmęczona, że nie ma czasu na to co lubię- blogowanie, rozmowa, wyjścia (czemu też przecież chcę poświęcić czas i uwagę). 

Co Wy myślicie?

Przypisy:
(1) http://en.wikipedia.org/wiki/Flow_(psychology)
(2)  http://www.psychologytoday.com/articles/199707/finding-flow?page=2
(3) http://www.fastcompany.com/53713/art-work
(4) http://www.teachingexpertise.com/articles/mihaly-csikszentmihalyis-theory-of-flow-1674


czas: 18:56
fajność: oj średnia. Pan nie umie za bardzo prezentować. Nie mniej jednak- pomysł ciekawy

2 ludzików powiedziało co myśli:

ulul pisze...

Spotkałam się z interpretacją, że sam flow nie jest przyjemny - przyjemnie czujemy się po, jak już oglądamy rezultaty tego, co zrobiliśmy w jego trakcie. A ta maksymalna koncentracja nie jest ani miła, ani niemiła, w jej trakcie nawet przez chwile nie zastanawiamy się nad tym czy nam przyjemnie. Co o tym myślicie?

Anek pisze...

hmm to ja chyba tego do końca nie odczuwałam:) takie te moje momenty totalnego zaangażowania i koncentracji zawsze się wiążą z takim przyjemnym uczuciem w brzuszku :D odczuwam faktyczną przyjemność:) ale z drugiej strony- jak to się nie dzieje, to nie czuję się wcale na głodzie.

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Best WordPress Themes