środa, 9 stycznia 2013

Szukanie pasji: Szukaj jej wszędzie! (1)

Kiedy tak sobie zbierałam materiały do miesiąca pasji, zauważyłam, że niektóre ze sposobów odkrywania tego, co chce się robić, powtarzają się. To znaczy, że albo autorzy poradników bestialsko ściągają od siebie (i ten proceder trwa od wielu wielu lat i jakoś nikt się nie zorientował) albo, te powtarzające się porady po prostu są skuteczne. Która z opcji okaże się prawdziwa? Cóż, przekonajmy się. 

Dziś i jutro (kto wie, czy nawet i nie zejdzie mi dłużej) chciałabym pokazać następujący sposób szukania pasji:

Znajdź pasję, szukając jej nieustannie i we wszystkich możliwych miejscach! 


Dziś, zgodnie z poradą Michała Pasterskiego, będę jej szukać w gazecie, której nigdy wcześniej nie przeglądałam. 

Ponieważ poziom mojego lenistwa rośnie wraz z wiekiem, a super młoda już nie jestem, ograniczyłam moje poszukiwania do osiedlowego marketu (dogodnie zlokalizowanego pod moim blokiem), gdzie do wyboru miałam super selekcję prasy w postaci sztuk ok. dziesięciu tytułów z bardzo różnych działów tematycznych. Padło na Przegląd



Zwykle omijam tę gazetę, bo ma arcy-nieciekawą szatę graficzną... (obserwacja pierwsza: lubię ładnie wyglądające rzeczy i mogłabym projektować takie różności --> brak mi tylko umiejętności)

Kupiłam, przyniosłam do domu i zaczynam moją przygodę. 

Póki co przejrzałam pobieżnie, uczciwie dając szansę każdemu artykulikowi. Jeśli mnie zaciekawił, zakreślałam na zielono. Jeśli nie, w ruch szedł marker czerwony. W tej notce omówię moje pierwsze wrażenia, czyli czy odkryłam coś fajnego przy takim powierzchownym przeglądzie Przeglądu :) Jak tylko czasu będzie więcej, dodam komentarz a propos tych artykułów, które do gustu mi nie przypadły. (zobaczymy czy inspiracja czyha i w rzeczach nieciekawych) 

I co tam sobie wymyśliłam?
Po pierwsze, bardzo podobają mi się artykuły, komentarze i cytaty związane ze społeczeństwem. Nawykami Polaków. Jakimiś takimi prawidłowościami, które rządzą naszą rzeczywistością (praca marzeń może dotyczyć badania rynku, lub pisaniu artykułów o społeczeństwie?) 

Zdecydowanie nie zaciekawiły mnie sprawy związane z giełdą, polityką i historią (praca marzeń nie powinna zatem dotykać tych obszarów tematycznych). Choć naprawdę się starałam, zaczynałam czytać, ale niestety- zmęczonego organizmu nie da się oszukać. Przeciągły ziew na całą paszczę przerwał moje próby zmuszania się do lektury. Ale to też fajnie wiedzieć- czego tykać się nie powinno nawet długim kijem.

Fajny natomiast był dla mnie poradnik bankowości domowej (myślę, że praca marzeń może też mieć coś wspólnego z przybliżaniem ludziom jakichś zagadnień uważanych powszechnie za trudne/nudne) Co jest zabawne, bo same banki jako instytucja wywołują u mnie dreszcz odrazy (może dlatego, że mój bank jest okropny i nie umiem się zebrać, żeby go zmienić...) 

Zainteresował mnie też artykuł bardzo artykuł o czytnikach ebooków. Raz, bo lubię czytać a dwa, na święta dostałam Kindla, którego kocham tak wielce, że nawet z nim śpię (wydawnictwa, edycja, poprawa rynku czytelniczego?) 

Z wielkim zapałem pochłonęłam artykuł o uniwersytetach online i stronach, które oferują bezpłatne kursy. (doszkalanie, samorozwój, praca nad sobą) Może aż tak tęsknię za czasem studiów, a może czuję się głupia i chcę to jakoś zmienić... 

O i jeszcze recenzje lubię czytać i jak ktoś coś poleca. 

I tak mogłabym wymieniać, wyliczać i zanudzać, ale może za namową Chylińskiej powiem sobie dość, i zauważę ostatnią rzecz. Ja szalenie lubię poprawiać rzeczy. Czytając tę gazetę zauważałam głównie jej mocne strony i słabe, i snułam wizję, jak zmienić ją w taki sposób, by było fajniej, ciekawej i lepiej. 

A właśnie- gazeta całkiem ciekawa, zawiera też bardzo zgrabne artykuły i muszę przyznać, że to było dobrze wydane 5 złotych. No i przy okazji coś tam sobie poodkrywałam i poznałam siebie lepiej. 

PODSUMOWANIE: jej, naprawdę zachęcam do szukania pasji w ten sposób. Do takiego jednoznacznego (facebookową modłom) określenia- tak to lubię a tego nie lubię! To mogę robić a to mi śmierdzi szpetnie. I to określania tego poprzez próbowanie nowych różności (gazeta dotąd nieczytana, książka, której na pierwszy rzut oka nie chcemy przeczytać) 








0 ludzików powiedziało co myśli:

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Best WordPress Themes